
Wraz z siostrą zaczęłam kilka dni temu serię anime opartą na znanej grze z cyklu 'Tales of...' tym razem Abyss. Muszę przyznać że zrobiło na mnie duże wrażenie. Seria luźno nawiązuje do gatunku fantasy.
Tak oto mamy Luke'a- głównego bohatera naznaczonego przez przepowiednię Yulii. Cierpi on na amnezję odkąd siedem lat temu wrócił na królewski dwór swego ojca po porwaniu. Ale nie tylko jego dotyczy przepowiednia. Istnieją fonony (kamienie o magicznych właściwościach) mówiące o przyszłości całego świata, jeden z nich (siódmy) jest poszukiwany przez głowę kościoła- Mohsa. Wysyła on na jego poszukiwanie Tear- dziewczynę, która zbiegiem okoliczności trafia na głównego bohatera. Dochodzi do walki i oboje dzięki mocy dziewczyny (która wymknęła się spod kontroli) lądują we wrogim królestwie. Tak oto muszą teraz wrócić na dwór. Od tamtego czasu Luke dowiaduje się wielu przerażających rzeczy o sobie i swoim mistrzu. Musi stawić czoła przepowiedni, która od wieków rządziła światem.
Seria naprawdę mnie zaskoczyła. Zaczynając od miłej dla oka kreski, która w niesamowity sposób pokazuje nam piękny świat w którym poruszają się bohaterowie po sceny walk i same postacie. W serii pojawiają się także maszyny latające i wojenne ale mimo to widać wyraźnie do jakiego gatunku przynależy. Muzyka nie jest tutaj nachalna i pojawia się tylko przy najważniejszych momentach. Jedyną rzeczą która mnie nieco drażniła był przesadny dramatyzm wylewający się z głównego bohatera i jego momenty zwątpienia, na szczęście nie trwają one wiecznie. A jeśli chodzi o samo zakończenie serii... cóż... razem z napisami końcowymi pojawiło się ogromne zaskoczenie. Co?! Już?! Tak właśnie... seria kończy się bardzo wzruszającą sceną, która niestety nie pokazuje tego do czego przez całą serię dążyła znajomość Tear i Luke'a. Można się tylko domyślać co było dalej, aczkolwiek daje ona nadzieję na ciąg dalszy... ale i tutaj mamy kolejne rozczarowanie bo ciągu dalszego nie ma. Seria kończy się definitywnie na 27 odcinku. Pozostaje powiedzieć trudno i wracać do ulubionych odcinków. Cóż mogę powiedzieć... jestem absolutnie oczarowana i zabieram się za kolejny cykl: "Tales of Symphonia":)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz